Ile procent spartphone’a w smartphonie?
Myślicie, że epoka Smartphone’ów zabiła klasyczny telefon i zepchnęła jego najważniejsze funkcje na dalszy plan? Jesteście w błędzie. Pomimo tego, że coraz zmyślniejsze multimedialne zabawki spoglądają na nas nie tylko z każdego billboardu, ale też z rąk większości znajomych tak zwany „dumb phone” jest wciąż najlepiej sprzedającym się gadżetem na świecie. Co lepsze posiadacze rozbudowanych „komórek” często wykorzystują zaledwie procent ich możliwości.
Amerykańska firma analityczna Harris Interactive wzięła pod lupę przyzwyczajenia przeciętnych posiadaczy smartphone’ów i doszła do bardzo zaskakujących wniosków. Okazuje się, że zaledwie 5% użytkowników usiłowało wykorzystać swoją drogą zabawkę do tego aby obejrzeć pełnometrażowy film lub zakupić bilety lotnicze. Jeszcze mniej bo tylko 3% osób płaciło za pomocą mobilnych aplikacji online za różne usługi w tym za bilety na imprezy. Można to co prawda zrzucić na karb braku zaufania do szyfrowanych połączeń prowadzonych przy pomocy telefonów komórkowych ale prawda może leżeć zupełnie gdzie indziej.
Według badań Harrisa tylko dwóch na pięciu, czyli mniej więcej 40%, posiadaczy smartphone’ów przyznaje się do szczegółowego zapoznawania się z możliwościami jakie oferuje im urządzenie. Wiele osób nie wie jakie opcje posiada ich telefon i kompletnie nie przywiązuje wagi do zapoznania się z nimi, traktując rzecz wartą około 2000zł jak klasyczną maszynkę do dzwonienia, wysyłania sms-ów, budzenia i ewentualnie słuchania muzyki.
Skąd taki rozdźwięk? Analizujący badania specjaliści tłumaczą wyniki badań w bardzo banalny sposób. Kupowanie coraz to nowszych urządzeń podyktowane jest swoistą modą a nie potrzebą. O ile jednak spodnie czy kurtka zmieniają tylko wygląd a nie funkcje o tyle telefony rozwijają się w piorunującym tempie. Projektantów aplikacji pocieszamy, ci sami specjaliści twierdzą, że niektóre zastosowania z czasem wejdą nam w krew zupełnie tak jak wysyłanie sms-ów. Pozostaje pytanie, kiedy?