Portfel w Telefonie cz. 4 (Raportu Master Card ciąg dalszy)

Nasz cykl trwa. Dziś (z lekkim opóźnieniem spowodowanym leżakowaniem posta na pulpicie) po raz drugi bierzemy pod lupę raport Master Card opisujący perspektywy rozwoju rynku płatności mobilnych na świecie.

Jak już wiecie z poprzedniego posta wyniki raportu mogą być dla wielu osób sporym zaskoczeniem. Po raz kolejny okazało się, że wbrew temu co widzimy na ulicy kraje europejskie wcale nie muszą być liderami tego segmentu działalności. Przysłowiowymi „czarnymi koniami” wyścigu okazują się kraje azjatyckie i afrykańskie. Z czego wynika taki rozstrzał? Przypadek Kenii opisaliśmy już ostatnio. Jak widać programy prywatnych inwestorów sprawdziły się na tyle, że Kenijczycy okazali się być najbardziej świadomymi klientami w podsumowaniu. Jeśli w rankingu brać pod uwagę tylko ten czynnik to pierwszą dziesiątkę poza Kenią  stworzyłyby wyłącznie kraje Azji. Druga w podsumowaniu Arabia Saudyjska wypada jednak bardzo blado ze swoją oceną na poziomie 26%, przy aż 89% dla Kenii.

Królami czynników określonych jako enviromental czyli środowiska gospodarczego, ekonomicznego i demograficznego są kraje najbogatsze. To właśnie w tej kategorii swoją pozycję w rankingu nadrabiają USA, Kanada, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Francja. Wskaźnik opisujący zamożność gospodarstw domowych w USA aż trzykrotnie przekracza średnią z całego indeksu (11.000 USD) w momencie w którym Kenia z trudem osiąga nawet 10% średniej (609 USD).

W kategorii usług finansowych najlepiej wypadają Japończycy, którzy uzyskali notę aż 91%. To również oni zdobyli palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o kraj w którym najczęściej używa się kart kredytowych i płatniczych (według ekspertów karta jest dla płatności mobilnych tym czym sama kiedyś była dla gotówki). Przeciętny mieszkaniec Kraju Kwitnącej Wiśni nosi w swoim portfelu aż 15 (!) kredytówek. Dalsze miejsca w tej kategorii zajęły USA, Kanada oraz Tygrysy Wschodu: Hong-Kong i Singapur.

Zwycięzca całego rankingu czyli Singapur swoją pozycję zawdzięcza jednak innym czynnikom. Jako jedyny kraj zdobywa 100% w kategorii „Infrastruktura”. To właśnie w tym kraju systemy telekomunikacyjne i informatyczne są całkowicie przygotowane do wprowadzenia wszelkich istniejących oraz pilotażowych usług mobilnych. Średnie „pokrycie” zasięgiem w indeksie wynosi ledwie 94% w krajach rozwiniętych (przypominamy, że zgodnie z badaniami aż 90% mieszkańców globu mieszka w tej chwili w zasięgu choć jednej sieci). Krajem z największą liczbą telefonów są jednak Chiny, które po raz kolejny pokazują, że w grupie siła chwaląc się zawrotną liczbą 895 milionów abonentów. Dalsze miejsca zajmują Indie, USA i Japonia.

W kategorii współpracy pomiędzy bankami, rządem a operatorami najlepiej wypada Kanada. Dalsze miejsca zajmują kojarząca się raczej z mafia i handlem kawą – Kolumbia, Japonia, Singapur i Korea Południowa. Swoją pozycję Kanada zawdzięcza podpisaniu zeszłorocznego „Canada Bank Act”, który ustala dokładne zasady współpracy banków i operatorów.

W ostatniej kategorii czyli regulacji prawnych na równi wypadają Singapur i Hong-Kong osiągając 82 i 84%. Całkiem nieźle wypada Polska, która w tej właśnie kategorii minimalnie przegrywa z państwami zachodu. Jest to o tyle ciekawe, że to właśnie przepisy i ograniczenia prawne są zazwyczaj głownym powodem do narzekań wśród przedsiębiorców.

Z całością bardzo rozbudowanego raportu zapoznać możecie się pod TYM linkiem.

Leave a Reply