Zapożyczenia językowe w branży marketingu, PR i promocji cz. 4 – słownik
Pora na ostatnią część naszego wpisu poświęconego zapożyczeniom językowym w branży PR i promocji. Tym tematem w odpowiedzi na wasze prośby zajmowaliśmy się przez cały marzec. Zapraszamy do lektury i idziemy cieszyć się z nadciągającej wiosny!
– Long tail – od angielskiego „long tail phrases”, czyli „rozbudowane frazy” lub dosłownie „długi ogon”. Zwrot opisujący wyrażenia zamieszczane w treści strony w celu jak najlepszego pozycjonowania jej wyników w wyszukiwaniu Google. Frazy takie stosuje się w związku ze zmianą algorytmu wyszukiwania przeprowadzoną dwa lata temu oraz ze względu na zmianę przyzwyczajeń użytkowników, którzy coraz częściej „zadają wyszukiwarce pytania”, a nie poszukują pojedynczych wyrazów lub ich chaotycznych grup. Wyrażenie nie ma swojego odpowiednika w języku polskim choć czasem zastępowane jest po prostu słowem „frazy”. Słowo zastępcze nie oddaje jednak sensu swojego angielskiego odpowiednika, gdyż frazami określa się również dwu- lub trzywyrazowe zapytania, a long tail phrases są w większości przypadków pełnymi, bardzo rozbudowanymi i mającymi oddzielny sens zdaniami lub pytaniami, które najczęściej pojawiają się przy wyszukiwaniu danego tematu. Przykład frazy: tania lodówka Bosh. Przykład long tail phrase: Gdzie kupić najtańszą lodówkę Bosh w Warszawie?
– Deadline – od angielskiego „deadline” czyli „termin ostateczny”. Słowo bardzo popularne nie tylko w branży i stosowane do opisania ostatecznego terminu wykonania danego projektu. Nadużywane głównie ze względu na swoją bardzo skrótową formę. O wiele łatwiej powiedzieć: „Deadline mamy w piątek o 17” niż „Musimy oddać projekt do piątku do 17”. Ważnym elementem tego zapożyczenia jest użycie słowa „dead” (ang. martwy), które zdecydowanie podkreśla nieuchronność wykonania zadania we wcześniej ustalonym terminie i wyklucza teoretycznie jakiekolwiek możliwości jego przekroczenia.
– Zgooglować – od angielskiego „Google something” czyli „wyszukać coś zapomocą/w zasobach wyszukiwarki Google”. Wyszukiwarka Google właściwie zmonopolizowała światowy rynek silników wyszukiwawczych, pozostawiając swoją konkurencję daleko w tyle. Nic więc dziwnego, że gigant z USA poza niezachwianą pozycją na rynku stał się również jednym z najczęściej używanych elektronicznych narzędzi biznesowych świata. Kwestią czasu było zatem pojawienie się różnego rodzaju określeń związanych z tym urządzeniem. Również w Polsce dość szybko powstały słowa związane z Google. „Zgooglować” lub „wygooglować” to skrótowa forma oznaczająca „wyszukać za pomocą wyszukiwarki Google”. To popularne zapożyczenie jest stosowane ze względu na o wiele łatwiejszą i bardziej skrótową formę pozwalającą wyrazić przy pomocy jednego słowa sens właściwie całego zdania. O wiele łatwiej powiedzieć: „Zgooglujcie ofertę konkurencji” niż „Poszukaj w Google informacji na temat oferty konkurencji”.