Co było pierwsze: jajko czy kura? Ktoś ostatnio doszedł do wniosku, że jajko, ale i tak sporu nie rozwiązano. My jednak jesteśmy pewni, co było przed epoką w której każdy małolat umilał sobie nudne lekcje esemesowaniem z dziewczyną z klasy obok. Kojarzycie w ogóle coś takiego jak pager?
Popularny w latach 70 model pagera Motorola (źródło zdjęcia Wikipedia)
W poprzednim poście pisaliśmy o tym jak bardzo Polacy polubili wybieranie i głosowanie za pomocą SMS’ów. Ostatnie wybory parlamentarne i słaba frekwencja spowodowały pojawienie się obowiązkowych przy takiej okazji żartów o tym, że może niektórych leniwych obywateli do spełnienia obowiązku wyborczego zachęciłaby zmiana formy głosowania. O wiele milej byłoby przecież pooglądać znanych i mniej znanych kandydatów jak wykonują różne zadania a potem po prostu wysłać wiadomość o treści „TAK”. Proste, prawda?
Pamiętacie rok 2001? Kiedy część naszej ekipy zdawała maturę na ekranach wszystkich telewizorów królował program Big Brother. Codziennie kilka milionów ludzi zasiadało przed ekranami i śledziło losy stopniowo topniejącej piętnastki uczestników.
Sama idea „zamykania” ludzi w domu Wielkiego Brata powstała w Holandii w roku 1997, a pierwsze reality show zainspirowane kultową książką Georga Orwella wyemitowano w tym kraju dwa lata później. Olśniewający sukces pionierskiej edycji szybko zachęcił telewizje z całego świata do zakupu jego licencji. W ciągu zaledwie kilku lat show wyprodukowano w ponad 70 (!) różnych wersjach. Najbardziej kontrowersyjne, a zarazem najsłynniejsze okazały się być oczywiście edycje anglojęzyczne. Bohaterowie ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii mieli to szczęście, że w przeciwieństwie do swoich „kolegów” z na przykład Brazylii czy Izraela otarli się o międzynarodową sławę (albo choć o rozpoznawalność). Ciekawostką o której wspomina mało osób jest to, że niektóre kraje łączyły swoje siły i wspólnie organizowały edycje lokalne. W ten oto sposób powstały eksperymentalne wersje, które okazały się ciekawymi przykładami ze względów biznesowych i kulturowych. Sponsor edycji afrykańskiej miał okazję dotrzeć równocześnie do odbiorców w aż 14 krajach, a bogaci Skandynawowie zawęzili swoje grono zaledwie do Norwegii i Szwecji. Co ciekawe nasze stereotypowe skojarzenia z krajami oraz ich statusem materialnym nie miały dość wielkiego znaczenia przy tworzeniu scenariusza. W arabskiej edycji Wielkiego Brata wzięli udział uczestnicy zarówno z niepewnej politycznie Somalii jak również z konserwatywnej i bogatej Arabii Saudyjskiej.
Polska wersja doczekała się w sumie pięciu edycji oraz wielu dziwnych wariacji, które były standardem na całym świecie. Najważniejsze jest jednak to, że program otworzył naszych rodaków na całkiem nowy sposób uczestniczenia w wirtualnej rozrywce. Widzowie dostali w swoje ręce narzędzie decyzyjne w postaci własnego telefonu komórkowego, a producenci kolejny poza reklamami sposób zarabiania pieniędzy. Nikogo nie zdziwiło zatem, że z czasem pojawiła się coraz większa ilość programów współtworzonych przez telewidzów poprzez system SMS Premium. Taniec z Gwiazdami, Idol, X Factor, Mam Talent to chyba tylko najbardziej znane. Z czasem produkcje tego typu zaczęły przenosić się do sieci. Każdy kto tylko miał pomysł mógł zaryzykować własny wariant zabawy wykorzystując do tego celu systemy takie jak Zapłać to. Abstrakcja? W roku 2006 odbyła się nawet edycja „Big Brother” w Secondo Life, którego zwycięzca dostał wirtualną wyspę…
Czemu o tym piszemy? Jednym z projektów nad którymi pracujemy w tej chwili jest pierwsza edycja ukraińskiego programu Big Brother. Show trwa już od miesiąca, a my mamy fajną świadomość, że ktoś gdzieś tam za niedaleką granicą może kiedyś powspomina tak jak my teraz:)
Jeśli jesteście zainteresowani sprawdzeniem jak realizatorzy radzą sobie z tematem po dekadzie od premiery w Polsce odwiedźcie oficjalny serwis programu w którym można śledzić zmagania uczestników online.
Pamiętacie taki serial „Wojna Domowa”? W jednym z odcinków Paweł wyjeżdża na ferie w góry, a zmartwiona matka prosi go o niezwłoczne przysłanie pocztówki potwierdzającej, że dotarł na miejsce w całości. Dla dzisiejszych rówieśników Pawła taka sytuacja to równa abstrakcja co piłkarskie sukcesy polskiej reprezentacji. Wielkim krokiem weszliśmy w XXI wiek i wielu z nas nie pamięta już nawet gdzie schowało swoje pierwsze, kupione za wielkie jak na tamte czasy pieniądze, telefony komórkowe. Telefonia mobilna stała się nie tylko najszybszą drogą kontaktu, ale również rozrywką, pracą i biznesem. My rozumiejąc jej możliwości połączyliśmy swoje siły tworząc projekt Zapłać To, najkorzystniejszy w Polsce mobilny system płatności.
Zapłać.to założone zostało w ramach firmy Just Mobile, która od kilku lat sprawnie działa na rynku usług mobilnych. Specjalizujemy się w kompleksowej realizacji kampanii z przeznaczeniem na telefony komórkowe. Nie ma dla nas znaczenia czy klient poszukuje usługi opartej na SMS, MMS czy WAP. Jedynym ograniczeniem jest jego wyobraźnia.
Zaufali nam najwięksi. Realizowaliśmy projekty dla Pepsi, Frito Lay czy KFC. Z naszych usług korzystali też sami operatorzy sieci. Era (jeszcze nie T- Mobile;), Simplus i jego ojciec Plus. Zresztą co tu dużo mówić. Z pewnością gdzieś natknęliście się na tę reklamę. Ten projekt to nasza robota!
Staramy się też wychodzić poza granice naszego kraju. Obsługujemy trwającą w tej chwili pierwszą ukraińską edycję programu Big Brother.
Chcąc rozszerzyć nasze horyzonty założyliśmy Zapłać To. Platformę, w której każdy może zrealizować swój pomysł na mobilny biznes i skorzystać z naszego doświadczenia. Nieważne czy masz dużą firmę, jednoosobową działalność, czy wciąż jesteś studentem. Prowadzisz ogromny portal, małą stronę dla pasjonatów, a może bloga? Nasza elastyczna oferta zadowoli każdego. Bo w przeciwieństwie do innych my do każdego naszego partnera podchodzimy indywidualnie.
Chcesz zrobić esemesową sondę, konkurs, zarobić na udostępnianiu zamieszczonych na stronie materiałów? Bez rachunków, kont bankowych, przelewów i kart kredytowych każdy twój klient będzie mógł zapłacić za daną usługę tylko przy pomocy swojej „komórki”. Proste, prawda? My nie lubimy sobie komplikować życia.