Zawsze kiedy spotykamy się z naszymi klientami, osobami spoza branży czy też z uczestnikami jakiejś konferencji pada obowiązkowe pytanie: „A czy w ogóle ktoś wysyła sms-y? Kto jest najlepszym klientem dla branży?”. Na pierwsze pytanie odpowiedzieliśmy Wam na tym blogu już kilkunastokrotnie. Na drugie właśnie odpowiedzieli niezawodni amerykańscy naukowcy.
Nie chcemy się bawić w profesorów Bralczyka i Miodka bo są oni w swoim fachu niezaprzeczalnymi autorytetami, ale chyba nawet ci dwaj panowie zgodzą się z nami, że nowoczesne technologie nieodwracalnie zmieniły nasze językowe zwyczaje.
Myślicie, że epoka Smartphone’ów zabiła klasyczny telefon i zepchnęła jego najważniejsze funkcje na dalszy plan? Jesteście w błędzie. Pomimo tego, że coraz zmyślniejsze multimedialne zabawki spoglądają na nas nie tylko z każdego billboardu, ale też z rąk większości znajomych tak zwany „dumb phone” jest wciąż najlepiej sprzedającym się gadżetem na świecie. Co lepsze posiadacze rozbudowanych „komórek” często wykorzystują zaledwie procent ich możliwości.
Dobrze pamiętamy nie tak odległe czasy, kiedy w sieci pojawiła się darmowa i, co najważniejsze, legalna wersja kultowej strzelanki Quake. Wiele osób mówiło wtedy, że jest to początek nowej ery w wirtualnej rozrywce, a zarazem oznaka kapitulacji firm, które po prostu przestaną zarabiać pieniądze pochodzące bezpośrednio od użytkowników. Mieli oni rację, był to początek nowej ery w rozrywce, był to również początek ery zarabiania konkretnych pieniędzy na grach niewymagających tak dużego wkładu techniczno-graficznego, jak choćby wspomniany Quake.
Kampania prezydencka w USA to największa potyczka polityczna na świecie. Nic zatem dziwnego, że to właśnie tam wyznaczane są, nie zawsze chlubne, standardy, które klonuje się potem na całym świecie. Nie nie będziemy dziś pisać o filmie „Idy Marcowe”, który swoją drogą zrobił na nas niesamowite wrażenie i trzymamy za niego kciuki w oskarowym wyścigu.
Pamiętacie z lekcji angielskiego nazwy kontuzji? Tennis elbow, sprained ankle i inne skomplikowane związki wyrazowe straszyły nas wszystkich. Czas jednak płynie i nasze dzieciaki, albo młodsze rodzeństwo, na sprawdzianie będą musiały nauczyć się kilku „słówek” więcej. Bardziej się psujemy? Blisko. To nowoczesne technologie tak na nas wpływają. Poniżej prezentujemy listę najnowszych urazów, które możecie nabyć niekoniecznie żonglując nożami czy grając w tenisa. Na 100% kiedyś to poczuliście.
Nowy rok zaczniemy lekko, od kolejnych dziwnych obserwacji socjologicznych związanych z SMS-ami. Tym razem New York Times nakręcił krótki filmik o tym jak korzystanie z telefonu komórkowego utrudnia poruszanie się po ulicach „Wielkiego Jabłka”. Inspiracją do jego powstania były dane o ilości wypadków spowodowanych przez nieuważnych przechodniów. W roku 2008 ponad 1000 osób trafiło na ostre dyżury z obrażeniami spowodowanymi podczas zderzeń ze zbyt zawzięcie esemesującymi nowojorczykami.
Autorem projektu, który ma na celu zobrazowanie tego zjawiska jest Casey Neistat znany dokumentalista tworzący wraz z braćmi serial dla telewizji HBO. Polecamy!
Zakończyliśmy trwające ponad tydzień głosowanie na najważniejsze wydarzenie z sektora IT i komunikacji mobilnej w roku 2011. Zaskoczyła nas bardzo aktywność głosujących. Nie spodziewaliśmy się, że aż tyle osób weźmie udział w plebiscycie dopiero rozgrzewającego się bloga.
Za najbardziej przełomowe wydarzenia w interesującym nas segmencie uznaliście śmierć założyciela Apple oraz użycie wirtualnej „broni” podczas zmian politycznych w świecie arabskim.
Na trzecim miejscu ex aequo znalazły się sukcesy Google czyli wyprzedzenie Firefox przez Chrome oraz założenie Google +. Oba wydarzenia dostały taką samą ilość głosów stąd pomysł na typowo sportowe sklasyfikowanie kolejnego punktu na miejscu 5. Na tym właśnie miejscu znalazł się wzrost popularności płatności mobilnych.
Ostatnią pozycję zajęło ustawowe obniżenie cen za roaming w UE. Widać tak jak my nie jesteście zadowoleni ze swoich rachunków po powrocie z zagranicy.
Poniżej prezentujemy pełne wyniki w formie wykresu i listy.
Dziękujemy za wszystkie głosy i obiecujemy, że zabawę z sondą powtórzymy przy najbliższej okazji.
Temat roku 2011 uważamy za zamknięty ;)
Dziś znów szybki post zainspirowany pewnym artykułem na który trafiliśmy przed chwilą.
Jak podaje The Telegraph, coraz więcej osób (głównie nastolatków) zorientowało się, że zdarzyło im się wysyłać SMS-y przez sen. Jakkolwiek nie byłoby to dziwne to mamy początek grudnia, a nie kwietnia więc w tej sprawie dla gazety wypowiedziały się autorytety naukowe, a nie komicy.
Z opublikowanych 18 listopada badań przeprowadzonych pod kierunkiem profesora Mattitiachu Zimblera z University of Massachusetts Amherts wynika, że w relacjach prywatnych jesteśmy bardziej skłonni do kłamania podczas komunikacji tekstowej.