Dotykowo telefonem? Czemu nie!
Zazwyczaj nie postujemy tak często, ale dzisiejsze info jest tak ważne dla rynku płatności mobilnych, że śpieszymy aby się nim z Wami podzielić.
Zazwyczaj nie postujemy tak często, ale dzisiejsze info jest tak ważne dla rynku płatności mobilnych, że śpieszymy aby się nim z Wami podzielić.
Pamiętacie z dzieciństwa opowieści Juliusza Verne? Statki podwodne, wyprawy do wnętrza ziemi i kosmosu. Niektóre z tych rzeczy były dla współczesnych autorowi równie abstrakcyjne jak dla nas wiadomość o tym, że płatności sms mają szansę zastąpić znane nam do tej pory sposoby rozliczenia. Wszystko to może, według prognoz, nastąpić w ciągu mniej niż 10 lat…
Myśleliśmy już o tym dawno. W sumie czemu nie sprzedawać biletów poprzez sms? Oczywiście potrzebny byłby system i cała logistyka, ale podstawowe pytanie, które musieliśmy sobie zadać brzmiało: Czy ktoś w ogóle wysłałby sms-a żeby wejść na koncert czy kupić bilet na regionalny pociąg? Jak zapewne wiecie system sprzedaży jednorazowych biletów na komunikacje miejską rozkwita. Co jednak z innymi branżami? Czy warto w ogóle wchodzić w taki biznes?
Pora na drugą część naszego wpisu na temat ofert SMS. Wiemy już, że dobrze zaplanowana kampania potrafi trafić w sedno i przynieść oczekiwany skutek który może zdecydowanie przewyższyć jakość kampanii mailowej. O czym jeszcze powinniśmy pamietać jeśli zdecydujemy się na komunikowanie z naszymi klientami poprzez wiadomości tekstowe na telefony?
Pisaliśmy jakiś czas temu o grach mobilnych i tym ja rewolucjonizują cały rynek elektronicznej rozrywki. Dziś znów wrócimy do tematu. Powody? Po pierwsze wielu z użytkowników platformy Zapłac To jest administratorami gier i aplikacji MMO. Po drugie w poście poniżej pisaliśmy o wynikach badań na temat przyzwyczajeń esemesowych nastolatków, a kto w końcu miałby grać w gry i za nie płacić jeśli nie małolaci?
Zawsze kiedy spotykamy się z naszymi klientami, osobami spoza branży czy też z uczestnikami jakiejś konferencji pada obowiązkowe pytanie: „A czy w ogóle ktoś wysyła sms-y? Kto jest najlepszym klientem dla branży?”. Na pierwsze pytanie odpowiedzieliśmy Wam na tym blogu już kilkunastokrotnie. Na drugie właśnie odpowiedzieli niezawodni amerykańscy naukowcy.
Rok 2012 miał być w naszym kraju rokiem płatności mobilnych. Zeszłoroczne prognozy analityków mówiły, że to właśnie teraz rynek ten ma wystrzelić aby w 2013 osiągnąć wartość nawet kilka tysięcy razy większą niż w 2011. Czy tak się stanie ciężko powiedzieć. Jednak to co dzieje się od początku roku, nie tylko w naszej firmie, napawa sporym optymizmem.
Spam SMS na cenzurowanym w Wielkiej Brytanii. Po serii afer związanych z wysyłaniem na telefony komórkowe spamu zachęcającego do przystąpienia do niekorzystnych programów finansowych rząd zdecydował się nałożyć grzywny na firmy stosujące proceder tego typu. Jak informuje BBC, kary mogą sięgnąć nawet pół miliona Funtów.
Jeszcze niedawno kiedy publikowaliśmy nasz ranking najważniejszych wydarzeń 2011 nie spodziewaliśmy się, że jedna z zamieszczonych tam pozycji da o sobie znać tak szybko. Dziś, po upływie zaledwie trzech tygodni nowego roku, możemy powiedzieć, że wojna pomiędzy Internetem społecznym a biznesem ruszyła na dobre. Wczorajsze zamknięcie Megaupload i Megavideo oraz kontratak Anonimowych na strony FBI i największych wytwórni płytowych pokazał, że zapowiadane zmiany w prawie nie pozostaną bez echa. Kontrowersyjne zapisy SOPA i PIPA w USA oraz ich europejski klon ACTA to kwestie do tej pory dość rzadko poruszane w mediach. Musimy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że ich ewentualne przegłosowanie może wywrócić do góry nogami cały znany nam sieciowy świat. „Zwykli” użytkownicy skryją się z pewnością za ukrytymi forami i zamkniętymi grupami dyskusyjnymi, ale osoby prowadzące mały biznes sieciowy mogą stanąć w obliczu nie lada problemu. Nie zapominajmy o tym, że sukces sieci wyrósł głównie na darmowych narzędziach, które udostępniane bez opłat zarabiały na siebie w alternatywny sposób. Brak pomysłu na zatrzymanie spadku zysków zmusił jednak lobby muzyczne w USA do forsowania przepisów chroniących prawa autorskie, a co za tym idzie do ewentualnego wprowadzenia ograniczeń, które uderzą również konkurencje. Wiele z internetowych serwisów opartych jest na udostępnianiu treści. Inicjatywy typu Wikary budują swój model biznesowy na przyciąganiu użytkowników za pomocą wyróżniającego się contentu w przypadku którego bardzo często ciężko jest dociec jakichkolwiek praw autorskich. Wprowadzenie obostrzeń sprawi, że dla wielu osób prowadzenie sieciowego biznesu może po prostu mijać się z celem. Nie chodzi tu tylko o cenzurę, która negatywnie kojarzy nam się z systemami totalitarnymi, ale o zamienienie największej światowej bazy danych w prywatny folwark dużych przedsiębiorstw, które jako jedyne będą w stanie spełniać warunki finansowe i prawne przewidziane w nowych ustawach. Cóż. Życzymy sobie i przede wszystkim Wam, żeby jedynym ograniczeniem jakie możecie napotkać podczas zarabiania w sieci była wyobraźnia. To w końcu dzięki niej
odnosicie sukces kiedy najwięksi ponoszą straty.